Ukończyliście już swój pierwszy kurs nurkowania PADI Open Water Diver (lub jego odpowiednik w innej federacji nurkowej)? Zastanawiacie się i sprawdzacie na forach nurkowych, jaki sprzęt nurkowy kupić? Mamy dla Was kilka podpowiedzi!
Kacper Mikke, divemaster
Zakładam, że podczas kursu nurkowania korzystaliście ze sprzętu pożyczonego z klubu nurkowego. Dzięki temu mogliście poznać już kilka modeli i sprawdzić, jak czujecie się w nich pod wodą. Dodatkowo – czerpiąc z doświadczenia Waszych instruktorów, zupełnie nie musieliście zastanawiać się nad tym, w czym nurkować. Jeśli nadal nie czujecie potrzeby kompletowania własnego sprzętu, dobrym pomysłem jest korzystanie z wypożyczalni sprzętu nurkowego. Wiele centrów nurkowych udostępnia sprzęt swoim absolwentom. Warto skorzystać ze sprawdzonego miejsca. Dokładnie tak robimy w Buddy (*i nasza wypożyczalnia oferuje dobre ceny naszym absolwentom oraz uczestnikom organizowanych przez nas wyjazdów :), więc z naszego punktu widzenia jest to standard.
Dlaczego napisałem, że nie jest to zła opcja
Otóż, jako początkujący nurkowie zwykle nie jesteście w stanie przewidzieć co Wam się spodoba i w czym najlepiej poczujecie się w wodzie. Na tym etapie najważniejsza jest praktyka, praktyka i jeszcze raz praktyka, czyli jak największa liczba nurkowań pozwalających zdobyć doświadczenie. Postępując w ten sposób zyskacie pewność, jaki sprzęt Wam odpowiada i będziecie mieć możliwość dokonać rozsądnego zakupu.
Jeżeli koszty nie są dla Was problemem, to możecie sobie pozwolić na ewentualną wymianę sprzętu i aktywne poszukiwania tego, co okaże się być najbardziej dopasowane do Was. Jeśli kupujecie sprzęt z myślą o wieloletnim użytkowaniu, warto zapytać o poradę Waszego instruktora lub divemastera – albo zapoznać się z radami z tego artykułu.
Od czego warto zacząć kompletowanie sprzętu
Po OWD masz już zapewne, maskę, fajkę i płetwy z butami – kilka podpowiedzi dotyczących ich wyboru opisałem tutaj. Kolejnym elementem sprzętu nurkowego, którego zakup warto rozważyć na początku jest, moim zdaniem, komputer nurkowy. Jest to urządzenie, bez którego w dzisiejszych czasach trudno poradzić sobie pod wodą. Tabele nurkowe odchodzą w zapomnienie, a na kursach uczy się polegania na wskazaniach komputera nurkowego. Szczerze uważam, że na pierwsze kilkadziesiąt nurkowań wystarczą proste urządzenia. Przykładem może być popularny komputer Suunto Zoop Novo lub Vyper Novo. Na pewno uznacie za przydatną możliwość przełączania gazów między nurkowaniami z powietrza na nitrox – skorzystacie z niej podczas safari nurkowego albo innej formy intensywnego nurkowania. Bardziej zaawansowanych funkcji, które oferują droższe urządzenia i tak na początku nie wykorzystacie. Co istotne, wspomniane dwa komputery Suunto, ze względu na swoją długowieczność, mogą być w przyszłości wykorzystywane przez Was jako backupy.
Na tym etapie warto rozważyć też zakupy drobnego sprzętu nurkowego. Mam na myśli latarkę – na początku wystarczająca będzie prosta i niewielka latarka, która kiedyś posłuży Ci jako sprzęt zapasowy (tutaj polecamy np. BigBlue AL1200NP), bojkę ze szpulką i ok. 30 metrów linki (bojka jest obowiązkowa w niektórych krajach np. w Egipcie i we Włoszech), kompas (niezawodne Suunto SK-8), narzędzie tnące (ezzycut), rękawice neoprenowe, kaptur na chłodne wody i – zawsze przydatne – karabińczyki.
Kolejny krok – pianka neoprenowa
Dalszym wyborem powinna być pianka – tu sporo zależy od tego, gdzie planujecie nurkować. Jeżeli przewidujecie wyjazdy w ciepłe rejony świata, gdzie temperatura wody będzie wynosić 28–30 stopni Celsiusza to 3–5 mm pianka będzie idealnym wyborem. Osobom, które mają dobrą termikę i nie marzną zbyt szybko, wystarczy w takich warunkach nawet krótka pianka, a i bez niej da się zanurkować! Choć przy kumulacji zanurzeń podczas kilkudniowego safari, każdemu może zrobić się zimno.
W wodach o niższej temperaturze przydadzą się Wam pianki z grubszego neoprenu, nawet takie z dodatkowym dociepleniem. Opcje 7+7 mm i 7+5 mm zazwyczaj są wykorzystywane na polskich nurkowiskach. Jeżeli dysponujecie piankami od wind- lub kitesurfingu, żeglarstwa etc. na początku kariery nurkowej możecie śmiało wykorzystać je w ciepłych wodach. Pianki wymienione wyżej, od tych nurkowych z reguły różnią się drobiazgami. Przykładowo – mają wzmocnienia umieszczone w nieco innych miejscach (to samo dotyczy butów neoprenowych). Nie polecałbym natomiast korzystania z pianek do pływania np. triathlonowych czy freedivingowych. Są one zbyt delikatne i sprzęt może łatwo uszkodzić ich powierzchnię. Kolejnym minusem takich pianek jest to, że dość trudno się je zakłada!
Celowo nie poruszyłem na tym etapie tematu suchych skafandrów. Jeśli część z Was robiła kurs OWD w takim skafandrze i interesują Was zimne wody to oczywiście warto rozważyć taki zakup. Mimo wszystko, polecałbym przesunąć go do momentu, kiedy zdobędziecie nieco więcej doświadczenia i będziecie już wiedzieć, czy nurkowanie wciągnęło Was na dobre.
Czas na własny automat…
Teraz może przyjść czas na własny automat lub kamizelkę nurkową. Ja bym zaczął od automatu. Trzymanie w ustach ustnika obcego sprzętu może powodować lekki dyskomfort… Pamiętajcie, że automaty są sprzedawane w różnych zestawach i zanim dokonacie zakupu, warto sprawdzić, czy macie komplet. W skład podstawowego automatu musi wejść:
- pierwszy stopień – ten mocowany do butli,
- drugi stopień z wężykiem – ten który trzymasz w ustach,
- octopus z wężykiem – czyli zazwyczaj żółty zapasowy drugi stopień,
- manometr do pomiaru ciśnienia w butli, z wężykiem,
- oraz wężyk do podłączenia BCD.
Poproście instruktora lub doświadczonego nurka, żeby pomógł skręcić Wasz pierwszy automat. Przy samodzielnej próbie możecie nie ustrzec się drobnych błędów, które później mogą mieć wpływ na komfort Waszego nurkowania.
W temacie automatów jest jeszcze jeden ważny szczegół, na który warto zwrócić uwagę tj. ich odporność na zamarzanie. Jeżeli planujecie nurkowania w Polsce lub zimnych rejonach świata, sprawdźcie, czy wybrany model jest przystosowany do nurkowania w takich warunkach. Takie postępowanie może ustrzec Was przed kłopotami, bo automaty na wody ciepłe dość łatwo można zamrozić w wodzie o temperaturze kilku stopni. Polecamy Wam automaty Aqualung z serii Legend, Apex, Atomic Aqutic – sami z takich korzystamy.
Jeśli planujecie w przyszłości nurkować z twinsetem, pomyślcie o takim automacie, do którego kiedyś dokupicie drugi zestaw. Dzięki temu, przy kompletowaniu twina będziecie do przodu o jeden automat. Tutaj też warto poradzić się instruktora nurkowania lub divemastera. Każdy ma swoje ulubione i sprawdzone rozwiązania, którymi chętnie się z Wami podzieli.
… lub kamizelkę nurkową
Przechodząc do kamizelki BCD, czyli Buoyancy Control Device, na początku warto rozważyć dwa, a może nawet trzy rozwiązania. Pierwsze to tradycyjna kamizelka wypornościowa, dostępna w niezliczonych wzorach, kolorach etc. (wiodący producenci to Mares, Tusa, Aqualung, Scubapro). Druga opcja to tzw. skrzydło, czyli płyta z pasami i workiem wypornościowym (X-deep, Tecline, Halcyon). Szkolenia nurkowe z reguły odbywają się w tradycyjnych kamizelkach BCD. Od 2019 r. w Buddy szkolimy nurków OWD również z wykorzystaniem skrzydeł marki X-deep, dlatego jeśli jesteście naszymi absolwentami, mogliście się z nimi spotkać w trakcie kursu nurkowania. Trzecim rozwiązaniem są tzw. hybrydy, czyli kamizelki z workiem przymocowanym na wzór skrzydła.
Nie chcę wchodzić w szczegóły i omawiać zalet oraz wad każdego z tych rozwiązań. Ten temat jest tak szeroki, że nadaje się na osobny artykuł. Jedną z zalet skrzydła, o której warto wspomnieć jest obecność pasa krocznego i możliwość utrzymania dzięki temu stabilnego ułożenia sprzętu na sylwetce podczas nurkowania. Niemniej jednak, najważniejsze jest to, żeby kamizelka była dobrze dopasowana i żebyście czuli się z nią komfortowo.
Zaufajcie swoim subiektywnym odczuciom – w końcu to Wy będziecie nurkować w sprzęcie, który zakupicie i to Wy macie być zadowoleni z wyboru. Pamiętajcie jednak, że to, jak czujecie się z ubranym sprzętem zmieni się pod wodą. W przypadku BCD warto sprawdzić to przed zakupem. Wykorzystajcie demo days albo umówcie się z nami na basenie na testowe nurkowanie ze sprzętem przed podjęciem decyzji o zakupie konkretnego modelu. Oferta testowego nurkowania dotyczy skrzydeł firmy X-deep. Więcej na ten temat można poczytać tutaj.
Sprzęt to tylko dodatek do tego, co najważniejsze
Kończąc, życzę, żeby Wasza droga nurkowa zawiodła Was przynajmniej do końca tej listy, bo nurkowanie to hobby, które szalenie pochłania. Jak już wejdziecie w to na dobre, w dalszej kolejności będą czekały Was decyzje odnośnie zakupu własnej butli (tu można pomyśleć o takiej, którą kiedyś w przyszłości da się połączyć w zestaw dwubutlowy), balastu, suchego skafandra z ocieplaczem (polecamy Santi), dużej latarki z dobrym zasilaniem, kolejnych automatów, maski, płetw do suchego skafandra, tzw. stejdża, dużej bojki, a może nawet rebrethera. Nie chcę straszyć, ale ta lista się nie kończy i zawsze znajdzie się coś jeszcze, co chcielibyście mieć. Pocieszeniem jest to, że tego sprzętu będziecie używać latami i dzięki niemu zobaczycie wiele pięknych miejsc więc nie są to jednorazowe wydatki. Najważniejsza jest radość z nurkowania a sprzęt to tylko dodatek :)
Kacper Mikke
Divemaster PADI
Nurkuje z Centrum Nurkowym Buddy od 2010 roku a w 2017 roku dołączył do naszej kadry jako divemaster. Uwielbia nurkowania w kamieniołomach, mrocznym Bałtyku i na wrakach oraz liznął nieco nurkowania technicznego. Nie gardzi też ciepłymi wodami Egiptu i całego świata. Bezbłędnie doprowadzi Was do celu, choć czasem szybciej niż byście chcieli :)
Służbowo zajmuje się informatyką. Prywatnie jest ojcem trzech córek, z których najstarsza też nurkuje, a młodsze może za 10 lat pójdą w jej ślady.